ziemniak 001 - KopiaNie wiem czy to jesień i szarość czyco, ale czuję się jakby mój mózg powoli zamieniał się w galaretę albo nie, gorzej, w jakąś ciężką cegłę, bo tak mi ten łeb mój ciąży, a podusia przyciąga go niczym magnes. (chyba, że to oglądanie NBA po nocach.możliwe)

Ale nie chcę narzekać, wyjątkowo. Nie ma na co akurat! (Bo jutro rozmowa o pracę, uuu!) . Ze mną tak już jest, że nie mogę się często zdecydować, czy jest fajnie czy niefajnie, powód do narzekańska znajdę zawsze, ale czasem się staram trzymać gębę na kłódkę i wychwalać świat.  Nooo fajnie jest przecież.

Czemu to wszystko piszę? Nie wiem, ale znalazłam coś przezabawnego w moim dzienniczku/pamiętniczku i w ogóle dziś, dokładnie dziś, mija rok odkąd zapisałam w nim pierwszą stronę. Ahhaaa, bo ja mam nie tylko pamiętniczek internetowy! Papierowy, tradycyjny też posiadam. Treść podobna, tu i tu duuużo pierdół, bzdur i rysuneczków.

oto co napisałam rok temu: Boję się zaliczania do idiotów, ale nie śmiem twierdzić, że jestem od nich lepsza, choć czy samo stwierdzenie, że idioci istnieją, a ja się z nimi nie identyfikuję,nie świadczy właśnie o tym, że czuję się lepsza?więc jestem idiotą.

Aż kusi, że podpisać nazwiskiem znanego pisarza! Przemyślenia na piątkę aniu! Czuję się jednak usprawiedliwiona, bo pisałam to kiedy również panowała szarość, jak i teraz, a co się wtedy robi? Leży na łóżeczku jak ziemniak i myśli, myśli, myśli, a potem zasypia.

Nutka z dziś (choć jak by  to niektórzy powiedzieli, nie zawracając sobie głowy wyraźną wymową „ździś”, hue hue. )

Leave a reply